Ja dotrwałem do końca ale nie jestem pewien czy było warto ;p film strasznie tandetny.
Ja to samo, a robiłem dwa podejścia. Żenua z tymi nadętymi scenami, które mają nadawać bohaterowi jakiejś niesamowitości magii czy autorytetu, a są zwyczajnie śmieszne i męczące. To spowolnienie kroków, rozwiane poły płaszcza, błyszczące oczy pod kapeluszem - jak dla dzieci czy co?